MOVA E40 Ultra: tańszy zestaw all-in-one, który realnie odciąża dom

Date:

Share:

Są urządzenia, które robią porządek i są takie, które zdejmują sprzątanie z głowy. MOVA E40 Ultra chce należeć do tej drugiej grupy. To komplet: robot sprzątający, mop z unoszonymi padami i duża stacja, która sama dopiera mopy oraz opróżnia pojemnik na kurz. W teorii oznacza to minimum obsługi i maksimum spokoju. W praktyce… faktycznie da się tak mieszkać, zwłaszcza jeśli masz mieszane podłogi i nie chcesz płacić za najbardziej „kosmiczne” bajery z klasy premium.

Nie jest to pokaz technologicznych fajerwerków dla samego efektu. E40 Ultra stawia na rzeczy, które codziennie robią różnicę: na realną siłę ssania deklarowaną na 19 000 Pa, sensowne mopowanie z automatycznym płukaniem padów i stację, która dba o higienę całego procesu. Efekt ma być powtarzalny, przewidywalny i możliwie bezobsługowy. Jak to gra razem, kiedy w kalendarzu nie ma czasu na „sprzątanie generalne co sobotę”?

Stacja serwisowa. Mała pralnia i odkurzacz centralny w jednym

Serce zestawu to stacja all-in-one. Ma osobne zbiorniki: 4,5 l na czystą wodę i 4,0 l na brudną, a także 3,2-litrowy worek na pył i kurz. Po sprzątaniu stacja przepłukuje pady mopujące i dosusza je ciepłym powietrzem, więc nie masz tego przykrego „magazynowania wilgoci” między cyklami. Codzienny rytuał sprowadza się do wlania świeżej wody i wylania brudnej raz na kilka dni, a o worku przypominasz sobie raczej sporadycznie.

Baza jest wysoka jak na tę klasę (ok. 59 cm), więc warto od razu przewidzieć dla niej docelowe miejsce z wygodnym dostępem. Wbudowana półka na detergent to miły akcent, choć sam płyn kupujesz osobno. Jeśli jednak masz ulubiony środek do podłóg, nic nie stoi na przeszkodzie, by dolać go do zbiornika z czystą wodą i po prostu sprzątać „po swojemu”.

Odkurzanie. 19 000 Pa na papierze, a na podłodze… porządek

Deklaracje producenta mówią o 19 000 Pa i silniku pracującym do 90 000 obrotów na minutę. Przekłada się to na pewny zbiór drobin z paneli i płytek, ale też na odczuwalną poprawę w fugach, przy listwach czy na niskim runie dywanów. Gdy robot wjeżdża na dywan, automatycznie podbija siłę, więc nie ma wrażenia „przejechał i zostawił”. Dodatkowo wałek główny współpracuje z boczną szczotką, która ma gumowy grzebień ustawiony pod kątem, co pomaga ograniczyć kołtunienie włosów.

W codziennym użytkowaniu ważniejsza od nominalnych wartości bywa stabilność. E40 Ultra nie gubi rytmu, nie „wypluwa” zebranych okruchów przy zawracaniu i nie irytuje błądzeniem. Jeśli masz w domu zwierzaki, da się zaplanować szybkie przejazdy punktowe po „strefach kryzysowych”, które robot ogarnie, zanim kawa wystygnie.

Mopowanie. Wysuwany pad robi robotę przy krawędziach

Zestaw mopujący to dwa obrotowe pady i 80-mililitrowy zbiornik wody w robocie. Masz trzy poziomy zwilżania do wyboru, a nad dywanami pady unoszą się automatycznie o 10,5 mm, więc nie ma mowy o mokrych śladach na włóknie. Kluczowy niuans to fakt, że jeden pad wysuwa się poza obrys robota około 4 cm, dzięki czemu da się faktycznie „dobić” do listew, słupków i narożników.

Warto dodać, że w tej serii nie zostawisz padów na stałe w stacji, jak w wyższych liniach producenta. Jeśli chcesz zrobić czyste odkurzanie dywanów, planujesz to scenariuszem w aplikacji. Nie jest to wielka niedogodność, raczej cena za niższą półkę cenową.

Nawigacja i omijanie przeszkód. LiDAR zamiast kamer, przewidywalność zamiast fajerwerków

Za mapowanie odpowiada klasyczny LiDAR, a z przodu robot wspiera się pojedynczą wiązką lasera do wykrywania przeszkód. W praktyce oznacza to równe pasy, powtarzalne przejazdy i dobre odwzorowanie pomieszczeń, ale bez rozpoznawania obiektów w stylu kamera RGB.

Deklarowane pokonywanie progów do 22 mm sprawdza się w typowych mieszkaniach: łączenia stref, listwy, przejścia do łazienki. Wysokość korpusu na poziomie ok. 9,7 cm to z kolei parametr, który decyduje, czy wjedzie pod Twoją sofę i komodę. Jeśli masz bardzo niskie meble, dobrze to zweryfikować, ale w standardowym salonie nie będzie to ograniczenie.

Aplikacja i automatyzacje. Mapy, strefy, scenariusze

Aplikacja MOVAhome pozwala robić wszystko, czego oczekujesz w 2025: tworzyć i edytować mapy, dzielić przestrzeń na pokoje, definiować strefy zakazane, planować harmonogramy i wyzwalać sprzątanie głosem przez Asystenta Google oraz Alexę. Tu i ówdzie zdarzają się potknięcia w polskim tłumaczeniu interfejsu, ale nie utrudnia to realnie pracy. Ważniejsze, że robot trzyma się planu i nie myli pięter, jeśli masz więcej map.

Dla domów ze zwierzętami przydają się „pet zones”, a do szybkiego ogarniania zabrudzeń w kuchni czy przy wejściu sprawdzają się zlecenia punktowe. Pro tip: ustaw dwie sceny. Pierwsza „po śniadaniu” na twarde podłogi w kuchni i holu, druga „wieczorem” z pełnym mopowaniem w strefach wspólnych. To mały wysiłek konfiguracyjny, a duży zysk w poczuciu porządku.

Bateria, czas pracy i głośność. Co naprawdę oznacza 5200 mAh

Akumulator 5200 mAh wystarcza na sensowną powierzchnię jednorazowo, a jeśli metraż jest większy, robot po prostu wraca do bazy, doładowuje się i wznawia pracę tam, gdzie skończył. Pełne ładowanie trwa około 210 minut. Przy ustawieniach „normal” i przewadze twardych podłóg realne jest ogarnięcie 70–100 m² na jednym cyklu. Hałas trzymany jest w ryzach, a największy skok głośności usłyszysz nie podczas jazdy, lecz gdy stacja zasysa zawartość pojemnika.

Jeśli w domu jest dużo długich włosów lub sierści, warto rozważyć dedykowany wałek CleanChop 3.0. To opcja, która mechanicznie „skubie” wplątane pasma, dzięki czemu wałek główny dłużej zachowuje wydajność. Mniej nożyczek, więcej sprzątania.

Utrzymanie i koszty eksploatacji. Po to kupujesz stację

Największa korzyść z all-in-one wychodzi w tygodniowym rytmie. Nie trzeba prać padów ręcznie ani każdorazowo bawić się w rozbieranie robota. Woda świeża, woda brudna, kontrola worka — tyle. Detergent możesz dobrać pod rodzaj podłóg, a same pady dzięki suszeniu nie „kiszą” zapachu. W dłuższej perspektywie to oszczędność czasu, ale też większa powtarzalność efektu niż w klasycznych zestawach bez stacji.

Warto ustalić sobie jeden dzień tygodnia jako „serwisowy”: uzupełnienie czystej wody, wylanie brudnej, kontrola worka i szybkie przetarcie wnętrza stacji. To pięć minut, które robi różnicę, zwłaszcza gdy urządzenie pracuje codziennie.

Cena i alternatywy. Kiedy warto, a kiedy szukać wyżej?

E40 Ultra celuje w segment, gdzie różnicą nie są gadżety, tylko proporcja „czas użytkownika do efektu”. Jeśli marzy Ci się pełne rozpoznawanie obiektów kamerą RGB, trzeba iść w droższe serie producenta lub konkurencję z „oczami”. Jeśli jednak bardziej zależy Ci na czystej podłodze i suchych padach bez dotykania ich ręką. W okolicach 1899 zł trudno o bardziej poręczny zestaw z myciem i suszeniem padów oraz automatycznym odsysaniem kurzu.

Rozsądnym kryterium wyboru jest rodzaj podłóg. Przy przewadze paneli i płytek, z pojedynczymi dywanami, E40 Ultra daje bardzo dobry balans. Jeśli masz dużo grubych dywanów i oczekujesz efektu „rolka do tapicerki w trybie turbo”, może warto zaplanować większy budżet. Jeżeli natomiast mieszkanie to głównie twarde powierzchnie, ten zestaw bardzo konsekwentnie robi to, do czego został stworzony.

Jeśli właśnie tego oczekujesz od robota sprzątającego, E40 Ultra jest jednym z najciekawszych wyborów w swoim segmencie cenowym. Nie dlatego, że błyszczy nowinkami, tylko dlatego, że konsekwentnie dowozi podstawy, które w domu naprawdę widać.

━ warto przeczytać

Test: mopa nie dotykasz tygodniami. Taki jest MOVA P50 Pro Ultra

MOVA P50 Pro Ultra to robot z półki „all-in-one”, który ma realnie ograniczyć Twoją obsługę do minimum: sam odkurza, skutecznie mopuje, a w stacji...

MOVA Shine 10 – AeroBlossom w akcji: cicha i mocna do delikatnego suszenia

Wyobraź sobie poranek tuż przed wyjściem z domu. Sięgasz po niewielką suszarkę, naciskasz przycisk i natychmiast pojawia się strumień – mocny, równy i zaskakująco...

Kiedy zwykły odkurzacz już nie wystarcza –test MOVA P10 Ultra

Wiesz, jak to jest, gdy rano przed wyjściem z domu przypadkiem rozlewasz kawę i zamiast spokojnie dopijać to, co zostało w kubku, musisz biec...

Czyste panele, nieskazitelne dywany i zero wysiłku – Recenzja Saros 10R

Roborock Saros 10R zdaje się wprowadzać całą ideę samodzielnego odkurzania i mopowania na zupełnie nowy poziom. Choć pierwszy rzut oka pada zwykle na urodę...

Jak wybrać pierwszy dron: Poradnik dla początkujących

Drony zyskały ogromną popularność w ostatnich latach, przechodząc od narzędzi specjalistycznych do powszechnie dostępnych gadżetów. Dla początkujących entuzjastów dronów, wybór pierwszego modelu może być...

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj